💩Kupa = wyznacznik stanu zdrowia 💩
Pokaż mi swoją kupę, a powiem Ci jak żyjesz - pierwotnie tak miał brzmieć nagłówek tego wpisu, jednak nie byłam przekonana co do jego trafności, bo w końcu nie o ludzkiej kupie tu będę pisać, a o króliczych bobkach.
Jak pewnie wiesz (a może i nie) wygląd bobków jest w stanie powiedzieć Ci bardzo dużo na temat tego, czy z Twoim królikiem jest raczej dobrze, czy wręcz odwrotnie. Wiadomo, bobki nie są jedynym wyznacznikiem stanu zdrowia, ważne są też inne czynniki (np. wygląd moczu, zachowanie, wyniki badań), ale dziś skupimy się na okrągłych, suchych kuleczkach (a przynajmniej tak książkowo powinna wyglądać królicza kupa) :)
Przy okazji chciałam bardzo podziękować wszystkim, którzy pozwolili mi skorzystać z ich zdjęć - to dzięki Waszej pomocy powstał ten wpis ! :)
Chcesz zobaczyć jak powinna lub nie powinna wyglądać królicza kupa? Czytaj dalej :)
Krótko o tym jak powinna wyglądać przeciętna, zdrowa kupa.
Powinna być:
- dosyć duża (jak na danego królika. Miniaturka będzie robić znacznie mniejszą kupę niż królik hodowlanu)
- brązowa/jasnobrązowa/złocista
- okrągła
Poniższe zdjęcia, to przykłady kału, który uznawany jest za zdrowy. Niestety nie zawsze tak wyglądają bobki królika. Mogą one przyjmować różne kształty i konsystencje.
Jest jeszcze jeden kał królika, którego możemy nie spotkać, ponieważ jest on przez niego zjadany. Jest to zlepek małych, ciemnych, lepiących bobków, o konsystencji plasteliny i charakterystycznym zapachu oraz kształcie "jeżyny". Są to cekotrofy (kał nocny) i jeżeli ich nie widzisz to znaczy, że Twój królik zajada się nimi po kątach i wszystko jest tak jak być powinno. Jeżeli czasem (rzadko) zdarza Ci się je zauważyć - trudno. Czasem królik zostawia, chociaż nie powinno to być częste. Jeżeli jednak jest to nagminne, że widzisz taki rodzaj kału w kuwecie swojego królika to powinieneś koniecznie przeanalizować dietę uszaka.
Normalnym kałem, aczkolwiek spędzającym wielu opiekunom sen z powiek są tak zwane "koraliki". Jest to kał widoczny najczęściej w okresie linienia, kiedy króliki podczas lizania swojej sierści, pochłaniają jej znacznie większe ilości niż zwykle. Nie ma innego sposobu jak taką sierść wydalić i dzieje się to z użyciem kału, przez co można spotkać w kuwecie połączone ze sobą bobki, z których powstały koraliki. Nie ma się czym martwić - jest to oznaka tego, że Twój królik prawidłowo wydala sierść. W okresie, w którym widzisz koraliki, możesz lekko wspomagać swojego królika, pilnując, by zjadał dużo siana i pił dużo wody lub podając mu Rodicare Hairball.
Te trzy rodzaje bobków, które widzisz powyżej są jak najbardziej normalne i nie przerażaj się widząc je.
Kiedy zatem powinieneś zacząć się martwić?
Kiedy bobki będą małe, ciemne, śmierdzące, zielone, lepiące, wodniste, podłużne, z robakiem lub bezbarwną galaretką. Jeżeli zauważysz takie cechy w kale to powinieneś udać się do weterynarza i wspólnie z nim przeanalizować dietę królika, ewentualnie podjąć się odpowiedniego leczenia, jeżeli zostanie stwierdzona choroba. Przy brzydkich kupach swojego pupila, warto zabrać ze sobą próbkę kału na wizytę, by wykluczyć lub potwierdzić obecność pasożytów.
Kał królika może być brzydki z powodu zatkania, wzdęć, kokcydiozy, zapalenia jelit, zjadania zbyt małej ilości siana lub siana złej jakości. Powodem mogą też być setki innych przypadłości, których nie jestem w stanie tu wypisać. Kiedy widzisz małe, ciemne bobki - od razu powinna Ci się zapalić czerwona lampka jeżeli chodzi o ilość i jakość spożywanego siana. To może być tego przyczyną, ale nie musi. U nas małe, ciemne bobki były zarówno przy kokcydiozie jak i przy za małej ilości zjadanego siana. Małe kupy zdarzają się też u jednego z moich króliczków po zjedzeniu banana. Najlepiej takie przypadki konsultować z weterynarzem specjalistą, który doradzi jak postępować i pomoże znaleźć przyczynę takiego stanu rzeczy. W króliczej aptece warto mieć również Rodicare Dia lub Proszek od Dr Ziętka na biegunkę, które są pomocne przy biegunkach.
Poniżej kał, który powinien Cię zmartwić jeżeli zobaczysz go u swojego królika:
Mam nadzieje, że wpis trochę rozjaśnił Ci temat króliczej produkcji nequików i Cię uspokoił, bądź nakłonił do tego, aby udać się z króliczkiem do weterynarza specjalisty!